foto1
foto1
foto1
foto1
foto1
Rakowicka 10B/4 31-511 Kraków
sekretariat@biurorachunkowe-krakow.pl

Czy spółka zoo ogranicza odpowiedzialność

Spółka z ograniczona odpowiedzialnością, czyli spółka z o. o. kusi potencjalnych przedsiębiorców samą nazwą. Zanim zdecydujemy się na jej wybór warto dokładnie przeanalizować, co znaczy „ograniczona odpowiedzialność” i kiedy przyjdzie nam płacić za nasze „występki”.

Zasada jest stosunkowo prosta: w przypadku z o o. to spółka odpowiada całym swoim majątkiem za długi, zaś wspólnicy wyłącznie do wysokości swoich wkładów. Uwaga! Od tej zasady istnieje jednak kilka wyjątków. Wiele osób decydując się na tą formę prawną ma nadzieję, iż w razie jakichkolwiek problemów finansowych uda im się uniknąć odpowiedzialności za jej liczne zobowiązania. Definicja jest w tym aspekcie bardzo mylna. Można śmiało stwierdzić, że jeśli chodzi o spółkę z o. o. nie ma żadnych ograniczeń, przynajmniej w pewnych aspektach. Jak już wspomnieliśmy, spółka odpowiada za zobowiązania całym swoim majątkiem. Jako, że jest ona osobą prawną, właścicielem oraz dysponentem majątku, oznacza to, iż jej odpowiedzialność jest nieograniczona. Niezależnie od tego, skąd spółka zaangażowała majątek – czy to od wspólników, z wkładów, czy też z innych źródeł. Można powiedzieć, że majątek spółki przestaje być naszym majątkiem.

Co to więc znaczy „ograniczona odpowiedzialność”? Kwestia ta odnosi się bezpośrednio do wspólników spółki. Odpowiedzialność spółki, jako osoby prawnej, właściciela oraz dysponenta majątku za powstałe zobowiązania nie dotyka bezpośrednio majątku jej wspólników – jedyne co tracą, to wszystkie świadczenia, jakie ponieśli na jej rzecz np. wkłady, dopłaty, pożyczki.

To, że wspólnicy spółki nie odpowiadają za jej zobowiązania, przynajmniej nie własnym majątkiem, nie znaczy, że podobnie jest w przypadku zarządu spółki. Odpowiedzialność zarządu jest zazwyczaj wyłączona, aczkolwiek w ściśle określonych przez ustawę przepisach, mogą oni odpowiadać za powstałe długi całym swoim majątkiem. Zazwyczaj do czynienia z taką sytuacją mamy, gdy członkowie zarządu dopuścili się rażących niedopełnień.

Wbrew temu, co większość z nas myśli nie jest trudno o tego typu „niedopełnienie”. Przykładowo: podczas tworzenia spółki podpisywaliśmy wszystkie dokumenty, w tym oświadczenie o wpłacie kapitału zakładowego. Jako, że pieniądze nie zostały jeszcze wpłacone, wierzyciele mają pełne prawo dochodzić zaspokojenia u członków zarządu. Nie jest ważne czy nastąpił tydzień, dzień czy kilka godzin zwłoki między podpisem, a dokonaniem wpłaty.